Witajcie :) obiecałam że kolejny wpis będzie inny, tak wiec jest inny.
Wreszcie po trzech latach tak, tak po trzech latach, porzucania i przepraszania nareszcie skończyłam wyszywać pole maków. Zaczęłam go wyszywać będąc w szpitalu na przeszczepie szpiku, niedawno minęły trzy lata to zmobilizowało mnie do ukończenia dzieła. Teraz pozostaje jedynie oprawienie obrazka i zawieszenie na ścianie... tylko na której? Jeszcze na to nie mam pomysłu a przecież miałam tyle czasu... może powątpiewałam że kiedyś ta chwila nastąpi ;) Ale dosyć marudzenia pora się pochwalić :)
Dziękuję bardzo za odwiedziny i pochwały pod karteczkami, niestety ostatnio wena mnie opuściła i karteczki nieco zaniedbałam a pora chyba zacząć kartki świąteczne, mam nadzieję że wkrótce wena wróci i samopoczucie pozwoli na działanie.
Miłego tygodnia życzę wszystkim odwiedzającym pa pa :)
Piękny obrazek,zresztą maki zawsze wyglądają pięknie,Ja też mam je w planach,ae narazie na planach się kończy.
OdpowiedzUsuńPiekny obraz, jak najbardziej zaslugiwal na ukonczenie, tak jak Ty zaslugujesz na pochwaly za wytrwalosc. Pozdrawiam i duzo, duzo zdrowia zycze :)
OdpowiedzUsuńAniu, ten obrazek jest cudny, opraw, zawieś i ciesz oczy!
OdpowiedzUsuńŚliczny jest ten obrazek, te maki... Super
OdpowiedzUsuńWspaniały haft. Musiał kosztować niesamowicie dużo czasu i cierpliwości. Na ścianie będzie wyglądał cudnie, taki wakacyjny obrazek. Ja też się muszę już zabrać za pracę nad kartkami świątecznymi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola
warto było czekać trzy lata dla takiego efektu .
OdpowiedzUsuńPiekne. Warto bylo dokonczyc bo efekt koncowy prezentuje sie wspaniale
OdpowiedzUsuńAneczko:))) twoje karteczki są coraz piękniejsze:)) a maczki warto było skończyć...mi siadł wzrok i trudno mi zasiąść do xxx
OdpowiedzUsuńWspaniała praca! Dobrze,że wróciłaś do niej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGrunt, że praca skończona i cieszy oko. Moje niektóre hafciki też nabierają w szufladzie mocy prawnej :) może kiedyś skończę.
OdpowiedzUsuńPiękny jest.
OdpowiedzUsuń