Dawno nie pisałam, przepraszam... za długo mnie tu nie było ale wiele się u mnie działo, za wiele... oczywiście zdrowotnie, najpierw szpital w lutym a po nim nadal złe samopoczucie, z dnia na dzień gorsze... suma sumaru okazało się że mam tak okropną astmę, że albo ona albo moja "ulubienica" ziarnica mnie zadusi... niestety mam wznowę... na początku maja zaczynam kolejną walkę, to już moje czwarte starcie z tym draństwem. Boję się co czas przyniesie, świetnie sobie zdaje sprawę z tego że nie będzie łatwo, że po tylu chemiach, autoprzeszczepach, operacji moje ciało jest coraz słabsze ... Trzymajcie za mnie kciuki i pamiętajcie w modlitwie...
Od tygodnia jestem na silnych lekach przeciwastmatycznych, dzięki nim znów oddycham i nabieram sił ale co najważniejsze znów chce mi się działać a oto kilka fotek moich poczynań zanim poczułam się lepiej ;)
Tyle fotek fotek na dziś ale uprzedzam że mam jeszcze kilka kolejnych do zaprezentowania ale to już w następnym wpisie, muszę Wam dozować "wrażenia" ;) W takiej sytuacji przyjdzie mi pożegnać się z Wami i do następnego sklikania , do miłego pa, pa :)
Zycze Ci duzo duzo zdrowia i oddechu i ciesze sie, ze chociaz przez moment moglam Cie ogladac i czytac.Pozdrawiam zyczac wszystkiego dobrego ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu za miłe słowa i odwiedziny, obiecuję jeszcze wracać i chwalić się swoimi robótkami :)
UsuńPozdrawiam :)