niedziela, 16 lutego 2014

Filcowe eksperymenty :)

Witam serdecznie w ponurą niedzielę, pogoda nie zachęca do spacerów wiec pora posiedzieć nad robótką lub pochwalić się tym co już od pewnego czasu czeka na prezentację ;) w takim razie po pierwsze pochwalę się moimi eksperymentami w nowej dziedzinie. Otóż jakiś czas temu będąc w pasmanterii dostrzegłam filc który postanowiłam kupić i pokombinować co nieco. Bardzo podobała mi się zabawa z tym materiałem i z pewnością to nie ostatni raz ;)
Przejdźmy do sedna a było tak ...

Najpierw powstał projekt w skali 1:1, wzorowałam się na schemacie wzoru krzyżykowego


Następnie powycinałam z cienkiego filcu elementy wzoru
 

Przeniosłam wszystko na szary filc i przykleiłam klejem do tkanin
 

Kolejnym zadaniem było wyszycie drobnych elementów oraz wzmocnienie mocowania niektórych elementów muliną. Mam nadzieję że całość przetrwa użytkowanie ;)
Przyszyłam plecy i ozdobna poszewka na jaśka gotowa :)


Całą procedurę powtórzyłam jeszcze raz a oto jej przebieg ;)
 


A oto efekt tych działań ;)


Jak dla mnie zabawa z filcem świetna i efekt końcowy bardzo mi się podoba. Oby tylko z czasem elementy nie zaczęły odpadać ;)

Cóż pierwszy punkt planu wykonałam, pochwaliłam się a teraz pora wrócić do robótki bo pogoda nadal kiepska.

Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa jakie zostawiacie po sobie. Życzę wszystkim miłej niedzieli i do następnego pa pa :)

piątek, 14 lutego 2014

Walentynki ....

Witajcie po długiej przerwie. Przepraszam za tą ciszę ale od śmierci Ani jakoś nie miałam natchnienia do pisania. Dziękuję za słowa wsparcia. Niestety znów odeszła bliska mi osoba, tym razem o jedenaście lat starsza ode mnie ciocia, rak zbiera żniwo. Brak mi już słów na to co się wokół dzieje. Ten rok choć dopiero się rozpoczął już bardzo zmęczył mnie swoimi niemiłymi niespodziankami oby wreszcie się rozpogodziło, żeby wreszcie było radośniej. Limit złych wiadomości na ten rok już się wyczerpał... oby!

Dziś Walentynki, mam nadzieję że miło spędzacie ten dzień ze swoimi "Walentymi". Mój Walenty niestety jest daleko ode mnie ale jakże miło mnie zaskoczył :)
Rano porozmawialiśmy chwilę przez telefon, skończyliśmy aż tu około południa zadzwonił numer mi nieznany i męski głos w telefonie po drugiej stronie, zapytał czy ja to ja i czy jestem w domu bo on ma dla mnie przesyłkę. Odłożyłam słuchawkę zdezorientowana, przecież nic nie zamawiałam coś jednak w głowie załomotało - "Walentynki!" i słusznie! Po jakimś czasie zadzwonił domofon a przy furtce stał miły pan z bukietem tulipanów dla mnie :)))
Ach ten mój romantyk :)
Życzę Wam takich miłych niespodzianek i dużo miłości, nie tylko w tym dniu :)