W czwartek spotkałam się z koleżanką której nie widziałam 3 lata, jak to u mnie bywa to koleżanka po podobnych przejściach jak ja, więc i radość była ogromna, że spotykamy się w zdrowiu :)
W sobotę wieczorem byłam na koncercie Krzysztofa Krawczyka, który gościł w moim miasteczku przy okazji Święta Czekolady. Bardzo mi się podobało. Artysta łączący pokolenia, dużo ludzi przyszło na jego występ, starsi i młodzi a wszyscy w świetnych nastrojach :)
W niedzielę zaś zjechały sławy na mecz Drużyny Przyjaciół Macieja Kozłowskiego i Reprezentacji Polskich Bezdomnych. Zwykle na mecze nie chodzę ale takiej gratki nie przepuściłam ;)
tuż przed drugą połową
i nasz ulubieniec Radziu ;)
Pokażę jeszcze fotki przystanków autobusowych które zostały ozdobione przy okazji święta,
To tylko 2 przystanki z sąsiednich wiosek, zrobiły na mnie wrażenie, ciekawe tylko jak długo będą cieszyć oczy, czy nie znajdzie się jakiś tutejszy "artysta" chętny zmienić ich wygląd.
Weekend mogę zaliczyć do udanych a teraz pora wracać do szarej rzeczywistości i już powoli marzyć o wakacjach które przede mną. Tym którzy już wypoczywają życzę pięknej pogody :)
Dziękuję za liczne odwiedziny i komentarze pod ostatnim wpisem, tak mnie zmotywowały że już powstaje ostatni z czterech obrazków :)
Do następnego razu, pa pa :)