piątek, 24 maja 2013

 Witajcie :)
Tydzień się kończy należałoby się zameldować, tak więc posłusznie pędzę i melduję gotowość do rozpoczęcia weekendu :) Zanim jednak zacznę weekednować powinnam co nieco napisać jak minął ubiegły tydzień. Jak się pewnie domyślacie nadal w tej samej tonacji. Otóż macie rację. Chwilami już mnie to męczy ale czasem też uświadamiam sobie że gdyby nie te wszystkie problemy nie spotkało by mnie tyle dobra i życzliwości od ludzi, często zupełnie obcych którzy w jednej chwili robią się bardzo bliscy. Oczywiście wszystko za sprawą mojego ogromnego problemu. Nie wyobrażałam sobie nigdy że aż tylu osobom może na mnie zależeć. Dziękuję Wam za to że pomagacie mi   <3
Wrócę wiec pamięcią do ubiegłej niedzieli. Była dla moich najbliższych bardzo pracowita, najpierw zbiórka publiczna na maratonie rowerowym a wieczorem występ charytatywny Kabaretu Ciach. Kabaret był super, dawno nie byłam na tego typu rozrywce, tak naprawdę nie pamiętam już kiedy tak zwyczajnie gdzieś byłam się "odchamić". Nawet kino w ostatnich miesiącach dla mnie było ryzykownym wyjście, nigdy nie wiadomo czy obok nie siądzie ktoś zagrypiony. Teraz gdy sezon grypowy się skończył a moja odporność nieco lepsza, miło było zapomnieć się w śmiechoterapii. Kabaret wystąpił dla mnie i cały dochód z imprezy został przekazany na moje leczenie. W przerwie zlicytowali Aniołanki które licznie do mnie przybywają od Was za co raz jeszcze dziękuję Wam Kochane :) 


Reszta tygodnia nawet nie wiem kiedy zleciała, popełniłam kilka karteczek ślubnych ale żeby nie było zbyt długo to pochwalę się tylko komunijnymi dla Kubusia ;) kolejne w następnym wpisie :)




Jedna od cioci, druga od babci :) a w niedzielę czeka mnie ciężki dzień za stołem eh....
W poniedziałek za to na rozruszanie po przesiedzianym dniu wycieczka do Warszawy na kontrolę...

Od wczoraj zrobiło się u mnie gwarno a to zasługa  Qurki, dziękuję Ci Kochana bardzo że pomagasz mi nagłośnić mój problem. Witam miłych gości i mam nadzieję że pozostaniecie tu na dłużej a to co robię przypadnie Wam do gustu. Dziękuję wszystkim, którzy postanowili się przyłączyć do rzeszy ludzi dobrych serc i chcą mi pomóc :)

Życzę Wszystkim miłego weekendu :)

7 komentarzy:

  1. Tak,to dzięki Qrce dowiedziałam się o Tobie :)
    Karteczki są prześliczne :)
    Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dziś i ja Aniu za sprawą Edyty z kubkiem kawy dołączam do osób Ci życzliwych.
    A w wolnych chwilach zapraszam do siebie na 5porroku.blogspot.com
    Wiosennie Cię pozdrawiam, trzymaj się dzielnie...w Warszawie...

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja też u Edzi Cię spotkałam :))) i z przyjemnością u Ciebie się zadomowię :)))
    cmoki-smoki

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Aniu. Qrka zrobiła kawał dobrej roboty. Ja również u niej przeczytałam o Twoich zmaganiach z chorobą. Chciałabym dołożyć coś od siebie dla Ciebie:) Chętnie zrobię coś co mogłoby być spieniężone. Proszę napisz do mnie. Dogadamy konkrety.
    Pozdrawiam i życzę miłego dnia. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  5. Życzę dużo dużo siły!
    i Obiecuję modlitwy w Twojej intencji.
    Nie poddawaj się!
    |Trzymam kciuki za powrót do zdrowia.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. I ja za sprawą blogowych sznureczków dowiedziałam się o Tobie.
    Życzę dużo siły i zdrówka:))) A jeżeli mogę w jakikolwiek sposób pomóc to pisz śmiało, zawsze staram się pomagać osobom potrzebującym!!!
    Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
  7. Życzę Ci wszystkiego naj...jestem myślami z Tobą..

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie po sobie śladu w postaci komentarza. Wasza obecność motywuje mnie do działania i rozwijania pasji :)