Witam, dziękuję za słowa otuchy, podniosły mnie na duchu. Niestety nie mam dobrych wieści. Dziś weterynarz zrobił kocurkowi badanie krwi. Wyniki są tragiczne, nerki nie filtrują przez co trucizna którą zjadł w dalszym ciągu go niszczy, trzustka też jest uszkodzona.
Nie mogę sobie znaleźć miejsca, łzy same cisną się do oczu... a niby to tylko kot, nic bardziej mylnego bo to bardzo wyjątkowy kot. Żaden przed nim ani po nim taki nie był i nie będzie, to członek rodziny :(
Bardzo mi przykro .....
OdpowiedzUsuńWSPÓŁCZUJĘ! Niby zwierzę, a człowiek się bardzo przywiązuje!
OdpowiedzUsuńJejku tak mi przykro, aż sama się popłakałam ;o( Kochana ściskam Cie mocno z całego serducha ;o*
OdpowiedzUsuńAniu ...powiedz,że to nie prawda....tak mi przykro....płacz kochana płacz....ściskam Cie mocno......i bardzo bardzo współczuję:(
OdpowiedzUsuń