wtorek, 5 marca 2013

Proszę o pomoc

Wiem, pewnie tęsknicie za moimi haftami i innymi wariacjami, niestety dziś nadal będzie o moich problemach. Gdyby ktoś powiedział mi, gdy zaczynałam swoją przygodę z blogowym życiem, że tak to się potoczy pewnie bym nie uwierzyła. Cóż, życie spłatało mi figla w postaci kolejnego, już trzeciego nawrotu ziarnicy. Jakby tego było mało, nasze państwo zwyczajnie wypięło się na takie trudne przypadki jak mój i  skazało na taki a nie inny los. Mam tylko nadzieję że wśród Was znajdą się osoby o wielkim sercu i dadzą nadzieję na powrót do zdrowia...
 Zwracam się do Was z prośbą o pomoc, czeka mnie w najbliższym czasie przeszczep szpiku, tym razem od dawcy niespokrewnionego. Zanim jednak do tego dojdzie, muszę poddać się terapii lekiem Adcetris, który mimo naszych starań w dalszym ciągu nie jest refundowany. Rodzina i bliscy robią wszystko co w ich mocy aby pomóc mi w zakupie leku, niestety przerasta to nasze możliwości. Koszt jednej dawki to  40 500zł, lekarz prowadząca zaleca od 5 do 6 dawek, wszystko zależy od reakcji organizmu.


Podaję również nr kont na które można dokonywać wpłaty w obcych walutach

 
15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
(darowizny na konkretnego podopiecznego w zł oraz w innych walutach niż poniżej)

Wpłaty zagraniczne:

Kod SWIFT (BIC): BPHKPLPK
48 10600076 0000321000196523
(darowizny w dolarach amerykańskich USD)
11 10600076 0000321000196510
(darowizny w euro)

Bardzo proszę udostępniajcie mój apel wśród swoich znajomych, pomóżcie mi wrócić do zdrowia.

Z góry dziękuję za każdą nawet najmniejszą formę pomocy

2 komentarze:

  1. trzymaj się i nie poddawaj!

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże w jakim kraju my żyjemy !!! to jest jakaś paranoja :(
    apel ślę dalej...
    Anulko wierzę, że uda się zebrać pieniądze i co najważniejsze lek będzie dobrze działał.
    Uściski ślę

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie po sobie śladu w postaci komentarza. Wasza obecność motywuje mnie do działania i rozwijania pasji :)